„Odwiedziłem Wybrzeże Amalfi latem — było tam tak dużo turystów, że nie można było się ruszyć”

Gdy nasz statek dotarł do Positano, najsłynniejszego miasta w Amalfi , pierwszą rzeczą, na którą zwróciłem uwagę, były zapierające dech w piersiach pastelowe domy na szczytach klifów, które wcześniej widziałem tylko na zdjęciach.

Drugą rzeczą, którą zauważyłem, byli turyści. Choć był dopiero początek czerwca, port, plaża i wąskie uliczki Positano były już pełne turystów, którzy przybyli różnymi łodziami, pociągami i autobusami.

W upalny dzień — o godzinie 11 rano temperatura wynosiła już 25 stopni Celsjusza — miłośnicy słońca zapełnili plażę, wylegując się na ręcznikach i leżakach, podczas gdy do promów, które zabierają ludzi do innych popularnych miejsc na Wybrzeżu Amalfi, w tym na Capri, Salerno i Sorrento, ustawiały się długie kolejki.

Czasami, szczególnie w pobliżu portu, poruszanie się stawało się trudne bez zderzenia z innymi gośćmi. Zapach oleju silnikowego i spalin wypełniał powietrze, a hałas tłumów sprawiał, że doświadczenie było dalekie od relaksu.

Masz historię podróżniczą do opowiedzenia? Wyślij e-mail na adres [email protected]

Gdy patrzyłem z wioski na morze, widziałem dziesiątki łodzi kołyszących się na błyszczącej, błękitnej wodzie, czekających na przypłynięcie wraz z kolejną grupą turystów, którzy chcieli zrobić zdjęcia oszałamiającym klifom Positano.

To bez wątpienia jedno z najpiękniejszych miasteczek, jakie kiedykolwiek widziałem. Ale sama liczba turystów (w tym mnie) zniszczyła magię.

„Witamy na wybrzeżu Amalfi, najpiękniejszym miejscu na świecie” – powiedział mój taksówkarz, gdy odbierał nas z lotniska w Neapolu. Gdy naciskałem go dalej, gdy jechaliśmy krętą drogą do naszego hotelu w Sorrento, zapytałem, jak wygląda Positano.

„Pięknie, ale tłoczno” – odpowiedział. Jego słowa wydały mi się niedopowiedziane, gdy tylko zobaczyłem zatłoczoną rzeczywistość. Naiwnie pomyślałem: „Jak źle może być?”. Byłem w wielu turystycznych miejscach w środku lata: w Barcelonie, Paryżu, Amsterdamie, Rzymie. Nawet Londyn i Edynburg mogą być wyjątkowo zatłoczone przez turystów.

Nic nie mogło mnie przygotować na Positano, zachwycającą wioskę wpisaną na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, położoną w południowych Włoszech, zbudowaną pionowo na stromych klifach wpadających do Morza Tyrreńskiego.

Podobnie jak większość Wybrzeża Amalfi, słynie z gigantycznych cytryn i limoncello, a także stało się popularnym miejscem spotkań influencerów, celebrytów i nowożeńców, którzy wybierają jego butikowe hotele i luksusowe restauracje. Jest to również słynna lokalizacja TikToka, z tysiącami filmów prezentujących jedzenie, krajobrazy i plaże.

Gwiazdy takie jak Leonardo DiCaprio, Beyoncé i Kardashianowie często odwiedzają południowe wybrzeże Kampanii, często na jachtach. Jednak za tym starannie wyselekcjonowanym przepychem kryje się wyzwanie zarządzania rosnącą liczbą odwiedzających.

W Positano mieszka mniej niż 4000 stałych mieszkańców. Chociaż nie ma dokładnej liczby odwiedzających Positano dziennie w lecie, Wybrzeże Amalfi przyciąga szacunkowo cztery do pięciu milionów turystów rocznie.

Wielu turystów przybywa tu na jednodniowe wycieczki statkami wycieczkowymi lub autokarami, co może stanowić obciążenie dla takich wiosek, ponieważ przyjezdni turyści często przyjeżdżają i wyjeżdżają, przyczyniając się niewiele do lokalnej gospodarki, jeśli nie zostają na noc.

Wieś nie została zaprojektowana dla samochodów ani dużych tłumów. Drogi są wąskie i kręte, co prowadzi do chaosu komunikacyjnego, szczególnie na SS163 Amalfi Drive, jednej z najbardziej malowniczych, ale zatłoczonych tras w Europie.

Ograniczona liczba miejsc parkingowych i przepełnione autobusy w szczycie sezonu utrudniają poruszanie się zarówno mieszkańcom, jak i turystom. Morze jest często zatłoczone prywatnymi łodziami i promami, co może przyczyniać się do zanieczyszczenia morza i szkodzić delikatnym ekosystemom.

Positano nie jest jedynym z tym problemem. Wybrzeże Amalfi, znane na całym świecie ze swoich dramatycznych klifów i romantycznych plaż, zmaga się z nadmierną turystyką od lat.

W 2022 r. Wybrzeże Amalfi wprowadziło system tablic rejestracyjnych, ograniczając dostęp do obszaru na podstawie ostatniej cyfry tablic rejestracyjnych samochodów, aby zarządzać przepływem ruchu. Samochody z tablicami rejestracyjnymi kończącymi się nieparzystą liczbą mogą korzystać z drogi jednego dnia, a te kończące się parzystą liczbą następnego dnia.

Miało to na celu złagodzenie stałego korku na 21-milowej drodze nadmorskiej, którą inny taksówkarz, który odwiózł mnie na lotnisko w Neapolu po podróży, opisał jako „koszmar”. To, co miało być godzinną jazdą, zamieniło się w dwie godziny i szybki bieg przez kontrolę bezpieczeństwa, aby zdążyć na lot. „Każdy dzień jest taki z tym ruchem” – dodał.

Lokalne działania, takie jak otwarcie lotniska Salerno-Costa d'Amalfi, mają na celu bardziej równomierne rozłożenie odwiedzających w regionie. Coraz bardziej zachęca się również do turystyki poza sezonem, aby bardziej równomiernie rozłożyć liczbę odwiedzających w ciągu roku.

Stało się tak po tym, jak wiele włoskich destynacji wdrożyło podobne środki zarządzania turystyką, w tym próbny podatek od jednodniowych wycieczek w Wenecji i ograniczenia w zakresie cumowania statków wycieczkowych.

Być może jest za wcześnie, aby przewidywać, co stanie się z Wybrzeżem Amalfi, ale może ono stać się kolejną ofiarą nadmiernej turystyki.

• Odwiedź to miejsce w okresie przejściowym (od kwietnia do maja lub od września do października), jeśli chcesz przeżyć coś spokojniejszego i bardziej wartościowego.
• Zatrzymaj się na noc i wesprzyj lokalne hotele, sklepy i restauracje — nie tylko duże linie rejsowe.
• Zamiast jeździć samochodem, korzystaj z komunikacji miejskiej lub promu.
• Szanuj środowisko: trzymaj się szlaków, ogranicz zużycie plastiku i nie pozostawiaj śladów.